Dyskusyjny Klub Książki poleca... "Austerlitz" W.G. Sebalda
„Austerlitz”- wydana w 2001 roku książka nieżyjącego już niemieckiego pisarza W.G. Sebalda, była tematem rozmów podczas kolejnego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki. Twórczość zmarłego przedwcześnie Sebalda owiana jest pewną nutką tajemniczości, i nie chodzi nawet o fakt, że sam autor nie może wskazać czytelnikom klucza do interpretacji swoich jakże osobliwych książek. Jego proza wymyka się poza ogólnie przyjęte ramy gatunkowe, znaleźć w niej można wyczerpujące opisy zabytków architektury, dworców kolejowych czy fortyfikacji, a tekst przeplatają czarno-białe fotografie. Opowiadana przez narratora historia Jacquesa Austerlitza, jest na pozór jedynie dodatkiem do tych rozległych, wypełnionych detalami opisów, które w pierwszej chwili nie mogą znaleźć swojej zasadności, wprawiając czytelnika w dezorientację. Jednak czytając „Austerlitz” wpada się w swego rodzaju trans, a aura dziwności świata przedstawionego powoli staje się mniej obca. Jacques Austerlitz, z zawodu i zamiłowania historyk sztuki, poznaje narratora powieści na dworcu kolejowym, podczas jednej z podróży po Europie. Przypadkowa znajomość tych dwóch mężczyzn zaowocuje ponad trzydziestoletnią przyjaźnią, bohaterowie wielokrotnie spotykali się w Antwerpii, Londynie czy Paryżu, a każde z tych spotkań przynosiło narratorowi coraz to nową wiedzę i informacje o życiu swego tajemniczego przyjaciela- Austerlitza. Jak dowiadujemy się, był on jednym z żydowskich dzieci, wysłanych w 1939 roku transportem kolejowym z Pragi do Anglii. Tam, adoptowany przez rodzinę pastora Eliasa, przyjął nowe nazwisko i szybko zapomniał o swoim wcześniejszym życiu. W wieku piętnastu lat dowiedział się, że nie jest prawdziwym synem Eliasów, tylko Żydem, którego cała rodzina najprawdopodobniej zginęła podczas II wojny światowej. Informacja wstrząsnęła młodym Jacquesem , po latach, już jako dojrzały mężczyzna, wyznał przed narratorem: „ Odkąd pamiętam, zawsze nawiedzało mnie poczucie, że nie mam swego miejsca w rzeczywistości, że wcale nie istnieję”. To jakże szczere wyznanie pokazuje, jak bardzo samotny czuł się Austerlitz, brak rodziny, swoich prawdziwych korzeni sprawiły, że życie bohatera wypełniała pustka, której nie potrafił wypełnić. Austerlitz bardzo długo zwlekała z decyzją o odnalezieniu swojej rodziny, czy choćby tego, co po niej zostało. Kierowany impulsem wybiera się do Pragi, a w tamtejszym archiwum natrafia na informacje o swoich rodzicach. Jego matka, żydowska aktorka, zginęła w obozie koncentracyjnym, ojciec najprawdopodobniej zginął we Francji. Jako jedyny z całej rodziny ocalał właśnie on, niestety, świadomość ta, okazała się być ciężarem, którego Austerlitz nie mógł udźwignąć. Podążając tropem rodzinnych korzeni, Austerlitz odwiedza m. in. Muzeum Getta w Terezinie, a to, co zobaczył na miejscu, wstrząsnęło nim do tego stopnia, że przeszedł poważne załamanie nerwowe. Nagromadzone przez lata emocje, poczucie inności, wyobcowania, powracające wizje Zagłady, nieustannie prześladowały Austerlitza. Wyrzuty sumienia wynikające z faktu, że to właśnie on przeżył, nie dawały mu spokoju. Paradoksalnie, nie potrafił z ta świadomością normalnie żyć i funkcjonować, tak jakby jego ocalenie było największym przekleństwem i zdradą w stosunku do wszystkich, którzy zginęli.
Książka Sebalda dotyka wielu tematów, najważniejszy jest jednak holocaust, który był jednym z najtragiczniejszych doświadczeń XX wieku. Literatura, film czy sztuka niejednokrotnie wracały do tych traumatycznych wydarzeń, których artystyczna wizja napawała ludzi smutkiem, strachem, prowokowała pytania o kondycję moralną człowieka, a nawet o istnienie Boga. Sebald daleki był od ponownego rozdrapywania bolesnych ran historii, dlatego Zagłada w jego powieści, to raczej fragmentaryczne opisy, obrazy, których siła rażenia jest równie wielka. Austerlitz uosabia ludzi wykorzenionych, zagubionych w świecie, nie potrafiących poradzić sobie z pustką, która powstała w nich z różnych powodów. Jest to pozycja wartościowa, aczkolwiek nie każdy czytelnik podoła wyzwaniu jakie postawił przed nim Sebald. Ogromna ilość informacji o świecie, sztuce i psychice ludzkiej, nietuzinkowa narracja to jedne z wielu walorów książki Sebalda, którą gorąco polecam.
Joanna Kisielewicz